Wydawałoby się, iż dieta bogata w tłuszcze nie może sprzyjać gubieniu kilogramów, a jedynie szkodzi zdrowiu. Wielu ludzi chcąc uzyskać smukłą sylwetkę rezygnuje z wszelkich tłuszczów, co jednak w rezultacie może negatywnie odbić się na zdrowiu. W czym tkwi haczyk? Odpowiedź jest prosta: w zaklasyfikowaniu tłuszczów zwierzęcych i pochodzenia roślinnego do jednego worka.

Nie od dzisiaj wiadomo, że tłuszcze zwierzęce spożywane w nadmiarze podwyższają cholesterol – czynnik zachorowalności na chorobę wieńcową serca, mogą być przyczyną miażdżycy, choroby nowotworowej jelita grubego, a także otyłości. Wyeliminowanie, bądź ograniczenie ich w jadłospisie z pewnością wyjdzie nam na zdrowie.

Sprzyjająca utrzymaniu dobrej kondycji i ładnej sylwetki dieta nie musi być jednak jednym, wielkim wyrzeczeniem. Wystarczy stosować ją z głową, a negatywnie oddziałujące na nasz organizm tłuszcze pochodzenia zwierzęcego zastąpić tymi pozytywnymi – wielonienasyconymi i jednonienasyconymi kwasami tłuszczowymi. Te z pierwszej grupy występują w rybach, owocach morza, olejach roślinnych, ziarnach, zbożach, natomiast drugie mają swoje źródło w oliwie, orzechach, awokado.

Okazuje się, że regularne spożywanie oliwy extra vergin, która zresztą jest podstawowym składnikiem kuchni śródziemnomorskiej nie tylko obniża poziom złego cholesterolu, zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, ale także może mieć wpływ na utrzymanie prawidłowej wagi naszego organizmu! Wszystko dzieje się za sprawą kwasu oleinowego, zawierającego w sobie substancję o nazwie: oleyloetanoloamina, która jak wykazały nowe badania hiszpańskiego Centrum Badań nad Otyłością i Żywieniem (CIBERobn) zmniejsza apetyt oraz wpływa na szybsze spalanie tkanki tłuszczowej. Ponieważ mimo zdrowotnych właściwości oliwy z oliwek, jest ona dość kaloryczna – w jednej łyżeczce tego płynnego złota mieści się około 80 kalorii, zalecane jest wprowadzenie jej do jadłospisu przez osoby odchudzające się z zachowaniem ( zresztą jak ze wszystkim) pewnego umiaru. Optymalna porcja oliwy extra vergin nie powinna przekraczać dwóch łyżek dziennie, uwzględniwszy przy tym stosunek pozostałych tłuszczy.

Pamiętajmy, że każdy organizm ma inne zapotrzebowanie energetyczne, ale dostarczenie mu pewnych składników odżywczych z różnych źródeł jest niezbędne do jego zdrowego funkcjonowania. Dotyczy to oczywiście także utrzymania prawidłowej wagi ciała... w dłuższej perspektywie czasowej.

                                                                                                                           [Wiola]